*perspektywa Cat*
Obudził mnie budzik. Była 7 rano więc wstałam i podeszłam do szafy żeby
znaleźć coś co mogłabym dziś ubrać. Po chwili wybrałam.
-----------------------------------------------------------------
Poszłam do łazienki i umyłam się, potem zjadłam śniadanie i
po kilku minutach wyszłam z domu. Szłam chwilę na przystanek i wsiadłam do
autobusu, który zawiózł mnie do szkoły. 30 minut później, wysiadłam z autobusu
i poszłam w stronę drzwi. Nagle zauważyłam Marka biegnącego w moją stronę, więc
się zatrzymałam
- Hej Cat - wysapał.
- Cześć, jeju czemu tak biegłeś? - spytałam.
- Uh, chciałem ci to dać. Wczoraj przez przypadek wziąłem
twój podręcznik - powiedział chłopak i dał mi książkę.
- O! Właśnie nie mogłam go wczoraj znaleźć. Dziękuję -
uśmiechnęłam sie. - Jaką masz teraz lekcję?
- Teraz, biologia - odpowiedział. - a ty?
- Ja też, to co siadamy razem? - zaproponowałam wchodząc do
budynku.
- Jasne - rozpromienił się. Poszliśmy w stronę naszych
szafek, a następnie na drugie piętro gdzie znajdowała się sala biologiczna.
***
Lekcje szybko minęły. Wyszliśmy z Markiem na zewnątrz i
zauważyłam Ari, więc pożegnałam się z chłopakiem i podeszłam do niej
- Hej, co ty tutaj robisz? - spytałam i przytuliłam ją.
- Hejka, przechodziłam obok twojej szkoły i pomyślałam że
mogłybyśmy przejść się na zakupy - zaproponowała Ariana.
- Dobry pomysł - ucieszyłam się - więc chodźmy. Poszłyśmy w
stronę galerii, która znajdowała się niedaleko od mojej szkoły.
- Może napijemy się kawy? - spytałam.
- Dobrze chodźmy do
Starbucks'a. - powiedziała dziewczyna i udałyśmy się w stronę kafejki.
Zamówiłyśmy kawy i poszliśmy do sklepu z ciuchami. Miałam dziwne wrażenie że
ktoś na mnie patrzy. "Zdaje ci się Cat" - pomyślałam.
- Patrz Cat jaka fajna bluza - Ari wyrwała mnie z rozmyślań.
- A, tak śliczna. Będziesz w niej świetnie wyglądać -
uśmiechnęłam się.
- Stało się coś? - spytała - czemu się tak zamyśliłaś?
- Ja? Nie, chyba ci się wydawało - zaprzeczyłam.
Ariana wybrała jeszcze kilka ubrań i poszła do
przymierzalni.
- Zaczekam tutaj - powiedziałam.
- Okey zaraz wracam - uśmiechnęła się. Czekałam na nią,
dalej czułam że ktoś mnie szpieguje. Nagle kątem oka zobaczyłam chłopaka, który
bardzo szybko zniknął za półkami w sklepie. Wydawało mi się że skądś go znam,
lecz nie byłam pewna kto to. Trochę się bałam ale nie chciałam niepokoić Ari
więc postanowiłam że nic jej nie powiem. Po chwili dziewczyna wyszła zza
zasłony.
- I jak? - spytała.
- Wyglądasz cudownie - uśmiechnęłam się trochę sztucznie -
Zayn będzie zachwycony że ma taką śliczną dziewczynę - zaśmiałam się.
- Dziękuję, a ty nic nie wybrałaś? - spytała.
- Jakoś nic nie wpadło mi w oko, chodźmy jeszcze do innego
może tam mi się coś spodoba - powiedziałam.
- Dobrze tylko się przebiorę i zapłacę - odpowiedziała z uśmiechem.
Zaczekałam na nią i poszłyśmy do innego sklepu gdzie było mnóstwo rzeczy które
mi się spodobały. Wybrałam kilka i poszłam do przymierzalni. Po chwili wyszłam
i pokazałam się towarzyszce.
- Jak wyglądam? - spytałam.
- Pięknie - uśmiechnęła się Ariana. - Niall'owi też się
spodoba.
- Daj spokój, to tylko przyjaciel - powiedziałam i
uśmiechnęłam się mimo woli gdy pomyślałam o Niall'u.
- Przecież wiem że ci się podoba. Nie bój się mi możesz
powiedzieć wszystko - odpowiedziała.
- Nie prawda, przecież mówię że to tylko przyjaciel - zarumieniłam się i wróciłam do przymierzalni. Po chwili wyszłam i zapłaciłam. - Późno już trochę, a ja mam jeszcze zadania do odrobienia. Przepraszam Ari ale muszę już wracać - powiedziałam wychodząc ze sklepu.
- Nie prawda, przecież mówię że to tylko przyjaciel - zarumieniłam się i wróciłam do przymierzalni. Po chwili wyszłam i zapłaciłam. - Późno już trochę, a ja mam jeszcze zadania do odrobienia. Przepraszam Ari ale muszę już wracać - powiedziałam wychodząc ze sklepu.
- Jasne, rozumiem. Więc do zobaczenia - pożegnała się ze
mną.
- Cześć - odpowiedziałam i rozeszłyśmy się. Szłam przez
galerię, kiedy stanął przede mną Harry.
- C-co ty tutaj robisz? - spytałam nieco zaskoczona i
zorientowałam się że to właśnie jego zobaczyłam w sklepie. - Harry czy ty mnie
szpiegujesz?
- Ja? - zaśmiał się - chyba ci się coś zdawało. Byłem akurat
niedaleko i wszedłem popatrzyć na laski. No i proszę, znalazłem nawet niezłą.
- Przepraszam, ale nie mam czasu ani ochoty się z tobą
drażnić - odpowiedziałam i próbowałam go wyminąć, niestety na marne.
- Nawet nie pójdziesz ze mną do Mack'a? - zrobił smutną
minę.
- Oh, no dobrze ale tylko na chwilę - zgodziłam się.
Poszliśmy do umówionego miejsca i złożyliśmy zamówienia. Ja wzięłam tylko sok.
Za to Harry zamówił jakiś mega zestaw. *perspektywa Harry'ego*
Poszedłem po nasze zamówienia. Przy okazji wsypałem co nieco
do soku Cat. Na szczęście tego nie zauważyła.
- Proszę - powiedziałem wręczając jej sok do którego, tak
jak kazała mi Barbz wsypałem narkotyki.
- Dziękuję - powiedziała z uśmiechem. Zacząłem jeść a Cat
powoli piła swój sok. Rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Szybko skończyłem
jeść i wziąłem ją na ręce i udałem się do wyjścia, ponieważ narkotyki zaczęły
działać. Przerzuciłem ją sobie przez ramię i wyszliśmy z galerii a ona mruczała
coś pod nosem. To normalne po takich proszkach. Wsadziłem ją do samochodu, na
tylne siedzenie i zabrałem do mojego małego domku nad stawem który był oddalony
3 godziny drogi od Londynu. Byłem pewien że tam nikt jej nie znajdzie. Z resztą
i tak ją w sobie rozkocham więc nie będzie chciała wrócić. Odpaliłem samochód i
pojechaliśmy. Po 3 godzinnej drodze byliśmy na miejscu. Wziąłem ją na ręce,
wniosłem do domku i położyłem na kanapie. Przykryłem ją kocem pogłaskałem po
głowie.
- Śpij sobie kochana, ja będę przy tobie - powiedziałem,
chociaż wiedziałem że mnie nie słyszy. Wypakowałem wszystko co ze sobą
przywiozłem i zrobiłem herbatę dla siebie i Cat. Wiedziałam że za chwilę się
obudzi ale nie będzie miała siły.