środa, 26 marca 2014

Rozdział 4

*oczami Cat*

- Hej, ślicznie wyglądasz - powiedział Niall, mierząc mnie wzrokiem.
- Cześć. Ty też niczego sobie, to jak idziemy? – spytałam z uśmiechem na twarzy.
- Jasne chodźcie. – Wyszłyśmy z Av z domu i podążyłyśmy za Niall’em do jego czarnego ferrari.
- Niezła bryka! - krzyknęła Avalon z niedowierzaniem w oczach.
- Dzięki - zaśmiał się Niall. Otworzył nam drzwi a my wygodnie usadowiłyśmy się na miejscach i zapięłyśmy pasy. Piosenkarz usiadł za kierownicą.
- Niall, mam prośbę. – Zaczęłam. Zaraz moje słowa przykuły uwagę chłopaka. Spojrzał na mnie z pytającą miną.
- Mógłbyś nas odwieść do domu o 21.00? Rodzice wtedy wracają a ja nie chciałabym, żeby się dowiedzieli, że zabrałam Av na tą imprezę. - Poprosiłam grzecznie.
- Nie ma sprawy. Szkoda, że będziecie tak krótko - powiedział smutno.
- Wiem... Innym razem -  Odrzekłam z uśmiechem na ustach.
- Mam nadzieję. – Powiedział z lekkim smutkiem w głosie przekręcając  kluczyk w stacyjce. Ruszyliśmy.
Całą drogę siedziałam nic nie mówiąc. Wpatrywałam się w okno podziwiając ładną okolicę.  Blondyn puścił cicho muzykę, wystukując palcami rytm na kierownicy.  Z nieba padał delikatny deszcz, a promienie słońca przedostawały się przez chmury. Pogoda typowa dla Londynu. Skręciliśmy w wąską uliczkę. Po kilku przejechanych metrach Niall zatrzymał samochód wyrywając mnie tym samym z zamyślenia. Zaparkował pod ładnym beżowym domem, który jak myślę należał do Harry'ego.
- To tutaj. - Powiedział Niall i uśmiechnął się do nas.
W odpowiedzi odwzajemniłam uśmiech i odpięłam pas. Już miałam otwierać drzwi ale chłopak mnie wyprzedził. Otworzył je i podał mi rękę, pomagając mi wysiąść. Posłałam mu ciepły uśmiech. Avalon w między czasie wygramoliła się z samochodu stając z rozdziawionymi ustami przed domem Harry’ego. Chyba ciągle jeszcze do niej nie docierało, że to się dzieję naprawdę. W końcu jechałyśmy samochodem z jednym z chłopaków jej ulubionego boysband’u i miałyśmy być na imprezie z całą piątką ich idoli. Nie jedna fanka o tym marzy. Podeszliśmy z Niall’em do niej i całą piątką ruszyliśmy do drzwi. Chłopak nacisnął na dzwonek i po chwili rozbiegł się jego dźwięk w naszych uszach. Nagle ujrzałam Harry’ego otwierającego nam drzwi. Weszliśmy do środka.
- Nareszcie jesteście! - zawołał loczek witając się z nami.
Cały czas szłam za Niall'em i Harrym. Doszliśmy do kuchni gdzie był Louis, o ile dobrze zapamiętałam jego imię. Rozmawiał z jakimś kolesiem. Gdy usłyszał, że weszliśmy do kuchni od razu się do nas uśmiechnął. Przeprosił chłopaka z którym rozmawiał i podszedł do nas. Był lekko zdziwiony, co było chyba spowodowane tym, że dwie prawie nieznane dziewczyny stoją obok jednego z jego najlepszych kumpli.
- Lou! Pamiętasz Avalon i Cat? – Zapytał Niall z radością w głosie
- Tak. One były jednymi z tych dziewczyn które spotkaliśmy na M&G, prawda? – Zapytał Lou z nutką niepewności w głosie.
- Tak to one. Avalon jest naszą wielką fanką a Cat… - Zatrzymał się i przekręcił oczami. – Cat nie jest naszą fanką, ale mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni. – Odpowiedział blondyn po czym zaczął chichotać.
Lou podszedł do nas i ciepło się z nami przywitał.
Nagle odezwał się Niall. – Lou! Skoro już się poznaliście z Av i tak świetnie się dogadujecie to mam dla Ciebie niespodziankę. – Oznajmił wesoło blondynek. Lou spojrzał na chłopaka z pytając miną. – Zajmiesz się nią dzisiaj. – Dokończył Niall.
- Chwila, co? Dlaczego mam się zajmować jakimś dzieckiem? - Zapytał zdezorientowany Lou.
- Nie jakieś dziecko! Mam już 13 lat! - Wykrzyczała z oburzeniem Av.
- Ej spokojnie. - Powiedziałam próbując jakoś załagodzić całą sytuację.
Niall pociągnął Louis'a gdzieś na bok i coś szepnął mu na ucho. Lou spojrzał na niego i w odpowiedzi przybliżył się do chłopaka i coś mu odpowiedział. Wymienili się jeszcze ostatni raz spojrzeniami i ruszyli w naszym kierunku. Po chwili już stali obok nas z uśmiechami na ustach. Niebieskooki chciał coś powiedzieć lecz moja siostra mu przerwała.
- Jeśli to problem to ja mogę wracać do domu. - Oznajmiła zła.
Nie lubiła być gdzieś niechciana. Jeśli ktoś inny by ją tak potraktował pewnie zrobiłaby niezłą awanturę, jednak była w domu z piątką idoli. Czego więcej mogła chcieć?
- Nie, to nie jest problem. Chodź mała, pójdziemy na górę. - Oznajmił niechętnie Lou z wymuszonym uśmiechem.
Avalon posłusznie ruszyła za nim.
*oczami Niall'a*
Cat jeszcze raz spojrzała w stronę swojej siostry a ja znów zmierzyłem ją wzrokiem. Wyglądała tak uroczo. Gdy zorientowała się że na nią patrzę wyskoczyły delikatne rumieńce na jej twarzy. Zaśmiałem się cicho i podszedłem do niej.
- Chodź, poznam cię z resztą. - Oznajmiłem i pociągnąłem ją za sobą.
- To jest Sophie, dziewczyna Liam'a. - Pokazałem na siedzącą obok mojego przyjaciela brunetkę.
- Hej, miło cię poznać. - Przywitała się nieśmiało Cat.
- Tutaj Ariana i Zayn. - Powiedziałem pokazując na siedzącą w kącie parę.- Cześć! - Odpowiedzieli zgodnie a Cattie posłała w ich stronę ciepły uśmiech.
- Harry'ego już znasz… O! Chodź tutaj! – Pociągnąłem ją znowu do salonu.
- To Barbara. - Oznajmiłem.
- Hej jestem Cat. - Powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Miło Cię poznać. Niall dużo o tobie opowiadał. - Odrzekła Barbara. Od razu posłałem jej przeszywające spojrzenie.
- Mam nadzieje że same dobre rzeczy. - Zachichotała Catherine i spojrzała na mnie.
- Oczywiście, że dobre. Mówił że jesteś ładna, ale nie wiedziałam że aż tak. - Odpowiedziała z lekką ironią w głosie.
- Barbara. Proszę... – Wyszeptałem lekko zmieszany.
- Dobrze już nic nie mówię. - Oznajmiła złośliwie. - Przepraszam pójdę już. - Dodała po chwili i oddaliła się.
- Przepraszam za nią – Odrzekłem, zakłopotany.
- W porządku nic się nie stało.- Odpowiedziała z uśmiechem. – Może pójdziemy się czego napić? – Zapytała.
- Jasne chodź. - Podszedłem do mini baru, który był w kuchni. – Czego się napijesz? – Zapytałem wpatrując się w Cat.
- Zdam się na Ciebie. – Odpowiedziała posyłając mi uśmiech.
Nagle usłyszałem z tyłu jakieś głosy. Obejrzałem się i zobaczyłem Lou razem z Av.
- Nie mówisz serio! - Zawołała Avalon, z niedowierzaniem w głosie.
- No serio, serio! - Odpowiedział jej Louis.
- Opowiesz mi coś więcej o tym? - Poprosiła go dziewczyna.
- Jeśli chcesz. Wiec to było tak że... - Tommo zaczął opowiadać jej jakąś historię.
- Chyba się polubili. - Powiedziałem do Cat.
- Na to wygląda. – Odpowiedziała ciągle spoglądając  w kierunku Lou i Av, którzy pomału znikali z pola widzenia. Podałem jej drinka. Wzięła słomkę do ust i lekko pociągnęła zawartość szklanki. – I jak? Smakuje Ci? – Zapytałem. – Tak, dziękuję. Jest bardzo dobry. – Odpowiedziała z uśmiechem. – Mógłbyś zajmować się tym zawodowo. – Odpowiedziała chichocząc.
- Chodźcie, idziemy na taras. - Krzyknął do nas Zayn, stając w drzwiach.
Udaliśmy się do wspomnianego miejsca, gdzie wszyscy już siedzieli w kółku. Widziałem rozbawienie w oczach Cat gdy zobaczyła, że wszyscy zajęli właśnie taka pozycję. Zayn i Ariana poklepali na miejsca obok nich i w tym też kierunku podążyliśmy z Cat. Siedliśmy w kółeczku. I tak jak przeważnie to miało miejsce Zayn wręczył mi gitarę a sam z Harrym i Liam’em zaczęli śpiewać piosenkę. Po chwili wszyscy się do nas dołączyli. Śpiewaliśmy i rozmawialiśmy. I tak leciały nam kolejne godziny. Ktoś zaproponował żebyśmy dla odmiany po grali w butelkę. Wszyscy chórkiem potaknęli głową w geście, że się zgadzają. Pierwszy kręcił Harry. Oczywiście wypadło na mnie.
- To jak Horan? Pytanie czy wyzwanie? - zapytał.
- Wyzwanie. - Odpowiedziałem mu odważnie.
- Więc… - Zastanawiał się chwilę po czym dokończył -  Pocałuj najładniejszą dziewczynę tutaj.
- Chyba wiadomo kogo wybierze. - Oznajmiła pewnie Barbara. 
Jednak ja miałem inne zdanie. Odwróciłem się do  Catherine i przybliżyłem nasze twarze. Po chwile nasze usta złączyły się w pocałunku. Dało się słyszeć pogwizdywanie i krzyki pozostałych. Nie wiem czemu ale czułem coś innego niż z innymi dziewczynami. To było coś innego coś wyjątkowego.
- Dobra, dość już tego zakochańce! - Zaśmiał się Harry. 
Odsunęliśmy się od siebie. Ciągle patrząc sobie w oczy i się do siebie uśmiechając. Cat się uroczo zarumieniła. Wyglądała tak słodko z zaczerwienionymi policzkami. Pasowało to do niej.  
- Niall teraz ty kręcisz. - Powiedział Liam, przerywając nam kontakt wzrokowy z Cat. Złapałem za butelkę i zakręciłem.  
Gra dalej toczyła się dość zabawnie. Po ujeżdżaniu krzesła przez Zayn'a i wyciu do księżyca Liam'a oraz wielu innych kompromitujących zdarzeniach postanowiliśmy zakończyć grę, która sprawiała tylu śmiechu nam wszystkim. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że to nie jest ostatni raz kiedy w nią gramy.
- Niall już prawie 21! Powinnyśmy wracać. - Nagle oznajmiła Cat.
- Już? No dobrze choć znajdziemy Av i odwiozę Was do domu.. - Odpowiedziałem jej z uśmiechem.
Wstaliśmy i poszliśmy poszukać Av i Lou. Oboje siedzieli w kuchni. Lou właśnie coś opowiadał Av a ta prawię pękała ze śmiechu. Nawet nie zauważyli, że weszliśmy do kuchni.  Chyba na serio dobrze się czują w swoim towarzystwie.
-Lou! – Zacząłem. Ale mnie nie usłyszał. – Lou!! – Spróbowałem drugi raz. Oboje na nas spojrzeli zdezorientowani. – Lou, dziewczyny już muszą wracać do domu. – Powiedziałem. Zobaczyłem niezadowolenie na twarzy Avalon.
- Już? – Zapytał Louis. – A my się tak świetnie bawimy z Av. Jeszcze nie zdążyłem opowiedzieć jej wszystkich historii.
-Następnym razem stary. – Odrzekłem z uśmiechem.  
Wyszliśmy wszyscy z kuchni i poszliśmy w stronę tarasu, żeby się pożegnać. Dziewczyny pożegnały się ze wszystkimi. A ja rzuciłem na odchodne do Harry’ego, że zaraz wrócę tylko je odwiozę. Wyszliśmy na dwór. Obu dziewczynom otworzyłem drzwi od samochodu i sam siadłem za kierownicą. Puściłem muzykę po czym odpaliłem samochód. Ruszyliśmy.
*oczami Cat*
Przez całą drogę modliłam się żeby rodziców jeszcze nie było. Wiedziałam, że rodzice zrobią mi niezłą awanturę jak się dowiedzą, że zabrałam na imprezę swoja młodszą siostrę. Spóźniłyśmy się już 15 minut. Gdy samochód się zatrzymał pod naszym domem otworzyłam energicznie drzwi i wysiadłam.
- Dziękuje Niall świetnie się bawiłam. – Oznajmiłam z uśmiechem na twarzy i lekkim zdenerwowaniem w głosie.
- To ja dziękuje. Wszyscy Cię polubili. – Oznajmił z uśmiechem. – Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy. – Dodał.
- Jasne bardzo chętnie. - Odrzekłam uśmiechając się.
Pożegnałyśmy się z Avalon z chłopakiem i ruszyłyśmy w stronę domu. Jeszcze przed wejściem pomachałyśmy Niall’owi ostatni raz na pożegnanie po czym chłopak wsiadł do samochodu i ruszył. Ja zatem otworzyłam drzwi i razem z Av weszłyśmy do domu. Niestety to co zobaczyłyśmy już nie było tak fajne jak to co się działo chwilę wcześniej. W salonie czekali na nas wściekli rodzice…

---------------------------------------------------------------------

Sorry że tak długo czekaliście ale szkoła itd.. Dzięki za wszystkie komentarze i uwagi, postaramy się je uwzględnić... ILY *.*
Cass i Selly

8 komentarzy:

  1. Jejcia ale długi! Inne też takie plis ;) Szybko next ciekawie się robi + coraz lepiej piszecie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Supppper, akcja sie rozkręca ;)) Z niecierpliwością czekam na nastepny ;) x

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahhh.. genialny x ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu super
    @Mrs_Ola_Bieber

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć! Zgłosiłyście swojego bloga na Księgę Opowiadań, jednak nie dodałyście banneru. Proszę o uzupełnienie w ciągu 7 dni inaczej blog trafi na czarną listę.
    -Lou Anne

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale nie za bardzo wiem o co w tym chodzi ;/
    Selly

    OdpowiedzUsuń
  7. wow super! jeju kocham ♥ Kocham Kocham Kocham ♥ czekam na next ♥ @_4EverN_

    OdpowiedzUsuń
  8. Łooo to jest świetne! Mogłabym godzinami czytać ❤️

    OdpowiedzUsuń